Art wymiana

raz jeszcze.
Jakiś czas temu
robiłam podarunek dla
Drugiej szesnaście...
Przyznam, że było to dla mnie nie lada wyzwanie,
bo chciałam choć troszkę vintage'u,
a i kolorów moich trochę też chciałam.
Udało mi się pogodzić jedno z drugim?

Słodki komplet na długie wieczory...



Oraz serconośne scrapuszko na zapiski różne..


Kłania się kolekcja papierów "Rivendell" z ILS.
Pozdrawiam ciepło...

11 komentarzy:

  1. ciepłe...klimatycznie kochliwe...

    OdpowiedzUsuń
  2. Udało Ci się świetnie!!! Ech, te czerwone scrapucho....

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, że się udało! Twoje klimaty, a jednak troszkę vitage! Super!!!
    A nad tym pudełkiem rozmarzyłam się... :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skrapucho jak skrapucho, ale te cukierki :D
    Widzę, że prezentów co niemiara w tym roku rozdana :D a co kolejny to fajniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  5. O_O!
    Świetny komplet!
    Kartką anielską jestem zauroczona i chłonę każdy szczegół najmniejszy :-), a z tego pudełeczka słodyczy bym nie tknęła, bo za ładnie wygląda :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne, ciepłe, sympatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. z Ciebie to prawdziwy Święty Mikołaj, tyle prezentów i takie śliczne, jeden dzień człowiek nie zajrzy a tu już proszę, jestem trzy posty do tyłu.
    Twoje wpisy na pracach są świetne

    OdpowiedzUsuń
  8. oj, udało się. :)
    dodam, że cukierki pożarłam od razu (były z nadzieniem antydepresyjnym), ale scrapuszka tknąć się jeszcze nie ważyłam...
    raz jeszcze piękne dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale słodko się zrobiło ;)
    Cudny komplecik!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. podoba mi sie u ciebie to "zaginanie rogów"- kiedyś w szkole tak nie można było i może dlatego ta sie tego boję.....hi hi hi:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ta kartka z Aniolkiem.......ach:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi jest, gdy zostawisz dobre słowo...

Copyright © SO COLORS , Blogger